TO JUŻ JEST KONIEC...

Główne postacie

Magdalena Miłowicz (Miłowicz - Korzecka) ur.04.09.1977r. - w pracy samodzielna, zdecydowana, ambitna, młoda Pani prawnik, która za główny cel swojej pracy stawia dobro swojego klienta czasami być może wybiegając poza granice zawodu, ale nigdy nie ukrywała tego, że jeśli jest możliwość uniknięcia procesu sądowego nie ma nic przeciwko temu, by poświęcając swój czas doprowadzić do rozwiązania sprawy bez angażowania w to sędziego. Zawsze zależało jej na sprawiedliwym rozwiązaniu sprawy bez względu na to, czy odbędzie się to z korzyścią dla jej klienta, czy też nie. I jak na razie nic się w tej kwestii nie zmieniło. Na sali sądowej stara się zachowywać profesjonalnie, jednak zdarza jej się pozwolić sobie na odrobiny prywaty zwłaszcza, gdy zbyt bardzo zaangażuje się w sprawę.
Z kolei w domu zdarza jej się pogubić w swoim myśleniu, co odkrywa jej niepozorną nieporadność w niektórych sytuacjach. Na szczęście od jakiegoś czasu zawsze może liczyć nie tylko już na pomoc przyjaciół, ale i Piotra, który dzięki uporowi wdarł się do jej serca już na dobre. Przyjmując jego oświadczyny utwierdziła się w przekonaniu, że Piotr jest dla niej odpowiednim mężczyzną na całe życie, któremu już w pełni może, chce i potrafi zaufać. Od czasu jego powrotu z Los Angeles jest pewna, że cokolwiek by się nie działo Korzecki nie popełni już więcej takiego błędu, który o mało co a nie zakończyłby ich związku. Jednak zdarzyło jej się przyznać, że każdy jego wyjazd jest dla niej poważnym przeżyciem.
Ślub z Piotrem to jak na razie najważniejszy dzień w jej życiu, ale wszystko wskazuje na to, że dzięki Piotrowi dorosła do tego, by najważniejszym dniem w jej życiu stały się narodziny ich dziecka...
 Piotr Korzecki ur. 22.03.1976r. - zdolny, pewny siebie, nieco zdystansowany do spraw całego świata. W pracy stara się nie angażować zbyt mocno w sprawy swoich klientów, co pozwala mu na świeże i całkiem obiektywne podejście ułatwiające mu sprawne i korzystne rozwiązanie sprawy. Nie jest zwolennikiem zabierania pracy do domu, co jednak nie znaczy, że nigdy tego nie robi. Ze względu na wrodzoną wrażliwość czasami nie potrafi przejść obok cudzego nieszczęścia zachowując jednak przy tym odpowiedni dystans. Nigdy nie ukrywał tego, że stworzona z Wojtkiem kancelaria to jego sposób na życie i, że traktuje to bardzo poważnie, dlatego, gdy przytrafia im się możliwość współpracy z kancelarią w Edynburgu nie jest z tego pomysłu zbytnio zadowolony. Obawy przed tym, że kancelaria w Warszawie straci na ich wyjazdach wzbudziły w nim myśli o tym, by zaopatrzyć biuro w nowych prawników. Jednak na razie są to głównie jego ciche myśli.
Od powrotu z Los Angeles i odbudowaniu związku z Magdą jego rodzinne priorytety wzrosły na sile. Zdecydował się na wzięcie kredytu i budowę domu, by po ślubie zacząć z Magdą ich wspólne życie na tzw. własnych "czterech kątach". W końcu nie na darmo się mówi, że mężczyzna powinien wybudować dom, posadzić drzewo i spłodzić syna. Dom jest, drzewo również, a jeśli chodzi o syna, to Piotr ma ogromną nadzieję, w zasadzie to jest tego pewien, że pojawienie się dziecka w ich domu to tylko kwestia czasu. Po wielu rozmowach z Magdą postanowili, że nie będą się spieszyć, tylko najzwyczajniej w świecie pozwolą by wszystko działo się w swoim rytmie.
 Sebastian Lewicki (ur. 1973r.) - jakoś tak się fortunnie złożyło, że od powrotu Magdy do Piotra skupił się bardziej na swoim życiu i swoich sprawach, co zaowocowało znajomością z Igorem. Uspokojony tym, że siostra z wyboru w końcu poszła po rozum do głowy i zdecydowała się wybaczyć Korzeckiemu, co jego zdaniem już dawno powinna była zrobić, tak i on teraz mógł ze spokojne znaleźć czas dla siebie, a z czasem również dla Igora. I choć początkowo nie chcąc zapeszać trzymał to w tajemnicy nawet przed Magdą, tak w końcu zdecydował się na poznanie Igora z przyjaciółmi.
 Agata (ur. 1977r.) i Bartek (ur. 1972r.) Maliccy - od podjęcia decyzji o ślubie ich życie zaczęło nabierać nieco innych barw. Bartek ponownie przeszedł metamorfozę i dla Agaty zaczął coraz bardziej wdrażać się w towarzystwo jej przyjaciół. Już nawet w Piotrze nie widzi ani konkurenta zawodowego, ani prywatnego. Co dziwne, nawet on uważał, że Magda powinna mu wybaczyć, a kiedy już to się stało w pewien sposób nawet im kibicował, by wszystko im się ułożyło, co z kolei nie koniecznie odpowiadało Agacie. Przez długi czas nie mogła wybaczyć Piotrowi tego, w jaki sposób zostawił Magdę. Wiele sprzeczek, kłótni między Agatą a Piotrem nie oddziaływało dobrze na Magdę, ale ani Korzecki, ani ruda nie potrafili przez długi czas wyciągnąć ręki na zgodę. Jednak Piotr wiedząc jak bardzo Magdzie zależy na jego porozumieniu się z Agatą postanowił jako pierwszy odpuścić i spróbować się dogadać, co w ostateczności się udało, jednak nie na tyle, by już na dobre zapanował między nimi spokój. Od czasu do czasu słychać między nimi zgrzyty.
Tak samo zresztą jak miedzy Bartkiem i Agatą. Wszystko wskazuje na to, że spotkały się dwa silne charaktery, bo gdy Bartek informuje Agatę, ze chciałby zostać ojcem, jej nie specjalnie ten pomysł się podoba, co prowadzi do kłótni i ostatecznie do przeniesienia się Agaty do domu Magdy i Piotra, co z kolei prowadzi do kolejnych nieporozumień między Agatą a Piotrem i lekkiego spięcia między samymi Korzeckimi, tym bardziej, że problemy Malickich pojawiają się dokładnie kilka dni po ślubie Magdy i Piotra. Sytuacja komplikuje się jeszcze bardziej, gdy okazuje się, że Agata nie stroni od spotkań z byłym narzeczonym Rafałem. Na szczęście w końcu za pomocą Janka dochodzi do wniosku, że czas najwyższy wrócić do domu.
Po kilku miesiącach spokoju między tą dwójką na jaw wychodzi, że Bartek ma już tak bardzo upragnione dziecko. Problem w tym, że matką tego dziecka nie jest Agata, a kobieta, z którą był związany jakiś czas przed Bielecką - Adą. 
- data ślubu: 16.06.2007r.
- dziecko Bartka: Emilia (ur. 2004r.)
 Mariola (ur. 1976r.) i Wojtek Płaska (ur. 1977r.) - w ich przypadku perypetie są nieco mniejsze niż u ich przyjaciół. Prowadzą spokojne życie we dwoje, a już w wkrótce we troje. Po próbach i niejednym dniu strachu Marioli w końcu udało się zajść w ciąże, czego owocem jest córeczka.
Jedyne chyba czego teraz obawia Mariola, to wyjazdy Wojtka do Edynburga. I choć początkowo nie miała nic przeciwko tej współpracy, tak teraz z dnia na dzień coraz mniej jej się to podoba i zaczyna rozumieć wątpliwości Piotra, bo wiele wskazuje na to, że Wojtkowi praca tam bardzo odpowiada.
- data ślubu: 18.11.2006r.
- dzieci: Nikola (ur. 12.11.2007r.) - upragnione i wyczekane dziecko Marioli i Wojtka jednocześnie chrześniaczka Piotra i kuzynki Marioli. Na tę chwilę jeszcze zbyt mała by można było powiedzieć, że wdała się w tatusia, albo mamusię, ale na pewno będzie to dziewczynka z charakterem, a wiec można uznać, że odziedziczyła charakterek po mamusi. W końcu swoim głośnym płaczem daje się we znaki każdej nocy odkąd się urodziła, co może oznaczać, że wygadana to ona będzie.
 Karolina (ur. 1974r) i Wiktor (ur. 1962r.) Waligóra - u nich to już zupełnie panuje spokój. W małżeństwie wszystko układa się znakomicie, co czasami być może mogłoby wydawać się nudne, ale na szczęście nie dla nich. Odkąd Karolina zaczęła pracę w fundacji poczuła, że niczego więcej jej w życiu nie potrzeba. Tym bardziej, że Waligóra całkowicie już chyba zaakceptował jej zapał do pracy i nawet może zrozumiał, bo zaczął bardziej przejmować na siebie obowiązki związane z dziećmi. Nie widzi już problemu w tym, by odebrać je ze szkoły i później poświęcić im swój czas. Zresztą zauważył, że Kubie zdecydowanie bardziej teraz przyda się towarzystwo ojca niż mamy.
W kancelarii Waligóra zaczął więcej spraw oddawać w ręce swoich młodszych kolegów, dzięki czemu ma więcej czasu dla rodziny. Nie ma nic przeciwko temu, by młodzi koledzy po fachu pomału zaczęli przejmować jej obowiązki firmowe. Co prawda nie zamierza jeszcze zrezygnować z pracy, ale przyjemnie mu się patrzy na to, jak Magda z Bartkiem zajmują się sprawami firmy. Tym bardziej, że od jakiegoś czasu wszystko wskazuje na to, że całkiem dobrze im się razem pracuje.
- data ślubu: 30.07.1994r.
- dzieci:
Zuzia (ur. styczeń 1995r.) - najstarsza pociecha Karoliny i Wiktora. Można powiedzieć, że to ona wprowadziła ogromne zmiany w życiu Karoliny. Miłośniczka tańca, czym stara się zarazić całą rodzinę. Podobnie jak reszta swojego rodzeństwa lubi być w centrum uwagi, choć pomału zaczyna zależeć jej na coraz większej samodzielności.
Kalina (ur. styczeń 1998r.) - druga córka Waligórów. Jej ulubionym zajęciem jest rysowanie, czym stara się konkurować z tańcem starszej siostry, co często doprowadza do kłótni między nimi.
Kuba (ur. sierpień 2000r.) - najmłodsza pociecha rodziny Waligórów i chyba najbardziej rozpieszczona zarówno przez Karolinę, jak i Wiktora. W końcu upragniony syn. Jak do tej pory jest znacznie bardziej absorbujący od swoich sióstr, co wyraźnie widzą jego rodzice. Jednak nie za bardzo chyba wiedzą, co z tym zrobić, tym bardziej, że Kuba coraz bardziej wykazuje chęć bycia najważniejszym członkiem rodziny. Jego charakter wydaje się być tak samo skomplikowany, jak i uroczy. W przeciwieństwie do swoich sióstr nie ma jednego ulubionego zajęcia. Interesuje go wszystko po trochu, ale od jakiegoś czasu coraz bardziej zapatrzony jest w wujka Piotra.
Julka (ur. grudzień 2001r.) - adoptowana córka Waligórów. Od pierwszego spotkania się z Karoliną od razu zwróciła na siebie jej uwagę i chwyciła za serce. A z czasem Wiktora i dzieciaki. Dzięki jej pojawieniu się w domu Waligórów dzieciaki stały się bardziej samodzielne i trochę bardziej "znośne".
 Teresa (ur. 1954r.) i Jerzy (ur. 1952r.) Miłowicz - Teresa jak to Teresa zawsze mocno trzymała kciuki za Magdę i Piotra i nawet, gdy dowiedziała się o ich rozstaniu po cichu liczyła na to, że jeszcze wszystko się między nimi ułoży. I nie myliła się. Może trochę im w tym pomogła, ale w końcu dobrze wiedziała, że jak nie Piotr, to kto? Co innego przez chwilę myślał Jerzy. Musiało minąć trochę czasu by przekonać się, że Piotr rzeczywiście jest odpowiednim kandydatem na jego zięcia. I choć zawsze wiedział, że Korzecki to dobry chłopak, to to nagłe i szybkie wybaczenie mu wyjazdu przez Magdę wydawało mu się trochę niepoważne, jednak nie zamierzał ingerować w życie córki, co w ostateczności skończyło się na poważnej rozmowie z Piotrem i przekonaniu się, że Magda rzeczywiście jest z nim szczęśliwa.
Z myślą o sobie i Teresie i po części o Magdzie i Piotrze i ich ewentualnej rodzinie Jerzy zdecydował się kupić niewielki domek nad jeziorem, gdzie po cichu liczył na to, że kiedyś w przyszłości bawić się będą jego wnuki. Kto wie? Może właśnie tak będzie, bo wszystko wskazuje na to, że związek Magdy i Piotra ma się coraz lepiej i zmierza w bardzo dobrym kierunku, co cieszy oboje Miłowiczów. Tym bardziej, że po poznaniu rodziców Piotra coraz bardziej przekonują się, że ich córka dokonała właściwego wyboru partnera.
- data I ślubu: 12.06.1976r - rozwód: sierpień 1985r.
- data II ślubu: 09.09.2006r.
 Zofia (ur. 1952r.) i Tomasz (ur. 1950r.) Korzeccy - jakby nie patrzeć ich życie również ruszyło do przodu odkąd nawiązali kontakt z Piotrem. A wszystko to oczywiście za sprawą Wojtka i Marioli, bo przecież gdyby nie oni to Piotr sam nie odezwałby się do rodziców. I choć kontakt Piotra z ojcem wydaje się być jeszcze bardziej skomplikowany niż wszyscy myśleli, tak relacje młodego Korzeckiego z matką mają się bardzo dobrze. Problem polega na tym, że Zosia sama nie zna całej prawdy na temat konfliktu syna z ojcem i aż strach pomyśleć, co będzie jeśli w końcu się o tym dowie, bo czy matka potrafiłaby wybaczyć swojemu mężowi sposób w jaki traktował on ich własnego syna kilkanaście lat temu? Piotr jednak za wszelką cenę stara się nie wyprowadzać matki z błędu i nie zamierza powiedzieć, jej że sprawa jego małżeństwa z Dorota i ich późniejszy wyjazd to tylko kropka nad "i" w tym jego braku porozumienia z ojcem. Tym bardziej, że wszystko wskazuje na to, że Tomasz sam jest świecie przekonany, że Piotrowi chodzi właśnie o tych kilka słów które wypowiedział w jego kierunku przed wyjazdem syna do Szwajcarii.
Na szczęście konflikt Piotra z ojcem nie wpłynął negatywnie na relacje Korzeckich z Magdą i jej rodzicami. W pełni zaakceptowali wybrankę syna i są świecie przekonani, że tym razem Piotr doskonale trafił. A to, czego by teraz sobie życzyli to wnuk i to, by widywać się z synem i synową znacznie częściej.
- data ślubu: 06.07.1972r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz